W ostatnich latach coraz więcej osób odzyskuje pieniądze z tzw. polisolokat – produktów finansowych, które miały łączyć inwestowanie z ubezpieczeniem na życie. W praktyce jednak wiele z tych umów zawierało niedozwolone postanowienia (klauzule abuzywne), rażąco naruszające interesy konsumentów. Polskie sądy coraz częściej stają po stronie klientów, stwierdzając nieważność takich umów i nakazując zwrot wpłaconych środków.
Poniżej wyjaśniamy, czym dokładnie są klauzule abuzywne, jakie zapisy w polisolokatach są najczęściej podważane oraz dlaczego linia orzecznicza sądów konsekwentnie sprzyja konsumentom.
Czym są polisolokaty i dlaczego wzbudzają kontrowersje
Polisolokaty (czyli ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym – UFK) były przez lata intensywnie promowane przez banki i towarzystwa ubezpieczeniowe jako „bezpieczna forma inwestowania”. Klientom obiecywano atrakcyjne zyski i ochronę ubezpieczeniową w jednym.
W praktyce jednak:
- struktura produktu była skomplikowana i nieprzejrzysta,
- ryzyko inwestycyjne spoczywało w całości na kliencie,
- a tzw. opłaty likwidacyjne potrafiły sięgać nawet 100% wpłaconych środków, gdy klient chciał zakończyć umowę wcześniej.
To właśnie te elementy – ukryte koszty, brak przejrzystości oraz asymetria praw i obowiązków stron – stały się podstawą do uznawania wielu zapisów w takich umowach za klauzule abuzywne.
Czym są klauzule abuzywne – podstawa prawna
Zgodnie z art. 385 Kodeksu cywilnego, klauzulami abuzywnymi (niedozwolonymi) są postanowienia umowy zawieranej z konsumentem, które:
„nie zostały uzgodnione indywidualnie, kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.”
Nieuczciwe zapisy nie wiążą konsumenta z mocy prawa. Oznacza to, że nawet jeśli umowa została podpisana, niektóre jej postanowienia można uznać za bezskuteczne, a w określonych przypadkach — unieważnić całą umowę.
W praktyce oznacza to, że konsument, który zawarł umowę polisolokaty, może dochodzić zwrotu wszystkich wpłaconych składek lub przynajmniej części środków potrąconych przez ubezpieczyciela.
Najczęstsze klauzule abuzywne w polisolokatach
W orzecznictwie i analizach prawnych regularnie pojawiają się pewne powtarzające się schematy naruszeń. Oto najczęstsze z nich:
- Rażąco wysokie opłaty likwidacyjne – zapisy pozwalające ubezpieczycielowi potrącić nawet 100% środków w razie wcześniejszej rezygnacji. Sądy wskazują, że takie opłaty nie są ekwiwalentne z rzeczywistymi kosztami obsługi umowy (wyrok SN z 18.12.2013 r., I CSK 149/13).
- Niejasne zasady wyceny jednostek funduszy – klient nie był w stanie przewidzieć, jak ustalana jest wartość jego inwestycji.
- Brak realnego elementu ubezpieczeniowego – umowa, która formalnie miała charakter ubezpieczenia, w rzeczywistości nie obejmowała realnego ryzyka, a więc nie spełniała funkcji ochronnej.
- Jednostronne prawo do interpretacji umowy przez ubezpieczyciela – zapisy pozwalające firmie na samodzielne decydowanie o znaczeniu pojęć lub wysokości opłat.
- Nadmierne ograniczenia praw klienta – np. pozbawienie możliwości potrącenia należności lub zakaz rezygnacji z produktu bez utraty środków.
Każdy z tych zapisów stanowi naruszenie równowagi kontraktowej stron, co w świetle prawa konsumenckiego czyni umowę nieuczciwą.
Dlaczego sądy przyznają rację klientom
W ostatnich latach polskie sądy wypracowały spójną linię orzeczniczą, zgodnie z którą produkty typu polisolokata naruszają prawa konsumenta.
Oto główne argumenty przytaczane przez sądy:
- Brak przejrzystości i nieinformowanie o ryzyku inwestycyjnym – konsument nie miał pełnej świadomości, że może stracić większość środków.
- Brak realnego świadczenia ubezpieczeniowego – ubezpieczenie było fikcją, a produkt miał charakter czysto inwestycyjny.
- Nieproporcjonalne koszty rezygnacji – ubezpieczyciel pobierał opłaty rażąco przewyższające rzeczywiste koszty administracyjne.
- Naruszenie zasady równości stron – cała konstrukcja umowy była korzystna tylko dla towarzystwa ubezpieczeniowego.
Sądy powołują się przy tym zarówno na przepisy Kodeksu cywilnego, jak i na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które nakazuje krajowym sądom zapewnienie realnej ochrony konsumentom.
Polisolokaty stały się symbolem nieuczciwych praktyk finansowych. Na szczęście polskie i europejskie prawo daje konsumentom skuteczne narzędzia do walki o swoje pieniądze.
Jeśli Twoja umowa zawierała zapisy o wysokich opłatach likwidacyjnych lub była niejasna – istnieje duże prawdopodobieństwo, że masz prawo do zwrotu znacznej części wpłaconych środków.
Skontaktuj się z naszą kancelarią — przeanalizujemy Twoją umowę i ocenimy, czy możesz odzyskać swoje pieniądze.
Nie zwlekaj – każdy dzień może mieć znaczenie dla przedawnienia Twoich roszczeń.



